Na początku grudnia 2022 roku do mediów wypłynęła informacja o powstaniu nowej platformy inwestycyjnej o nazwie MyInvest, której twórcą jest Artur Granicki- były CEO platformy Navigator Crowd, który w przeszłości pracował również w Urzędzie Komisji Nadzoru Finansowego.
W związku z zaistniałym faktem, postanowiłem skierować do Pana Artura Granickiego pytania dotyczące inspiracji dla projektu, jego spostrzeżeń odnośnie obecnych graczy na rynku crowdfundingu oraz perspektyw rozwoju platformy i jego celów jako CEO nowego przedsięwzięcia na 2023 rok.
Ponadto, poprosiłem Pana Artura o kilka słów podsumowania dla rynku crowdfudningu w 2022 roku oraz jego perspektywy na (wówczas) nadchodzący 2023 rok.
- Z skąd pomysł na otwarcie platformy MyInvests? Czy Pana zdaniem jest jeszcze miejsce na rynku crowdfundingu w Polsce na kolejną platformę?
– Tak, naturalnie. Pomysł oraz wiara, iż mamy realne szanse na swój, znaczny kawałek tortu crowdfundingowego wynika z bezpośredniej obserwacji rynku, która jednoznacznie wskazuje, iż brak relacji inwestorskich po akcji emisyjnej, jak również realnej perspektywie wyjścia z inwestycji są największymi grzechami emitentów, które spowalniają rozwój crowdfundingu w Polsce. Decydując się więc na całkowicie nowy projekt platformy inwestycyjnej w środowisku sporej konkurencji postanowiliśmy, że tym co nas wyróżni będą kompleksowa weryfikacja projektów, ale również zagospodarowanie sfery relacji między spółką, a inwestorami po zakończonej emisji.
Zacznijmy jednak najpierw od tego, że nie nazywamy siebie platformą crowdfundingową, a platformą inwestycyjną. Chcemy świadomie odróżnić się od klasycznych platform crowdfundingowych, które głównie oferują akcje kolekcjonerskie oraz zbiórki fanów na ratowanie lokalnego browaru czy klubu piłkarskiego. Naszym celem jest zmienić ten obraz. Projekty, który znajdą się na naszej platformie, będą więc podlegały szczegółowej analizie, od przeprowadzenia prawnego i finansowego procesu due dilligence, weryfikację biznesplanu, wycenę, po analizę potencjału inwestycyjnego na zasadach stosowanych w venture capital. Z kolei podmioty poszukujące finansowania dłużnego będą również weryfikowane pod kątem możliwości spłaty zobowiązań oraz ich zabezpieczenia.
Współpracujące z nami spółki będziemy wspierać od momentu przygotowań do pozyskania kapitału, przez przeprowadzenie procesu finansowania, po wsparcie w relacjach inwestorskich po zakończeniu kampanii inwestycyjnej, aż do finalnego momentu umożliwiającego wyjście z inwestycji. W tym celu uzyskaliśmy status Autoryzowanego Doradcy NewConnect, co daje nam możliwość dbania o rozwój spółek i towarzyszenia im także w drodze do debiutu giełdowego. To nasz kolejny wyróżnik rynkowy – nie rozstajemy się ze spółką po zakończeniu emisji crowdfundingowej, a co więcej będziemy ją wspierać w raportowaniu względem inwestorów poprzez zaoferowanie jej naszych wewnętrznych narzędzi do relacji inwestorskich. Ponadto uruchomimy dla inwestorów Tablicę Ogłoszeń z możliwością wystawiania propozycji zbycia lub nabycia instrumentów oferowanych na platformie. Jestem przekonany, że tym sposobem przyzwyczaimy spółki do właściwego komunikowania się z inwestorami i obserwacji jak ich działania i wypowiedzi odbijają się na wartości spółki, również w kontekście planowanych debiutów na rynku publicznym.
Chcemy na platformie MyInvests wprowadzić najwyższe standardy usług wprost z dojrzałego rynku kapitałowego, którymi kierują się domy maklerskie czy towarzystwa funduszy inwestycyjnych i przyłożyć je do spółek na wczesnym etapie. Z tą ideą chcemy dotrzeć do grona mniejszych inwestorów, którzy chcą odnieść rzeczywisty zysk na inwestycji, a nie są w stanie zainwestować kilkuset tysięcy lub więcej. To będzie nasz główny wyróżnik.
2. Co sądzi Pan o obecnych graczach na rynku? Mam na myśli tu takie platformy jak beesfund.com, Crowdway.pl, CrowdConnect.pl ?
– Nie chciałbym odnosić się i oceniać innych platform. Uważam, że na rynku jest miejsce dla różnego typu platform, jeżeli odpowiadają one określonym oczekiwaniom inwestorów.
Tak jak wspomniałem, idea powstania platformy MyInvests jest inna i wynikła z zaobserwowania przez nas niszy polegającej na niedostatecznej selekcji emitentów, brak właściwego badania ich potencjału i braku szerokiego wsparcia poemisyjnego, co przekłada się na brak wystarczającej liczby korzystnych dla inwestorów exitów. Mamy nadzieję, że inwestorzy zauważą i docenią te różnice.
3. Kiedy inwestorzy indywidualni mogą spodziewać się pierwszych kampanii na Pana platformie? O jakim profilu działalności będą to firmy?
– Wszystko zależy tak naprawdę od tego kiedy uzyskamy licencję crowdfundingową, lecz mam nadzieję, że będziemy mogli przeprowadzić pierwsze kampanie jeszcze w II kwartale bieżącego roku. Potencjalnym emitentom komunikujemy więc, że szacowany start platformy to wiosna 2023 roku. Analogicznie pierwsze emisje jeszcze przed wakacjami. Zwarzywszy że mamy już początek stycznia i jesteśmy po kilku turach uwag z EFSA, wydaje się to terminem jak najbardziej realnym. Obecnie skupiamy się na rozmowach z emitentami i ich weryfikacji, tak aby na start platformy zaprezentować ciekawe i dobre merytorycznie projekty.
W kwestii profilu działalności to specjalizujemy się w spółkach technologicznych na etapie szybkiego wzrostu i etapie IPO oraz projektach finansowania dłużnego spółek produkcyjnych, usługowych i budowlanych, posiadających sprawdzony model biznesowy oraz mocne zabezpieczenia zaciągniętych zobowiązań. Niemniej, o dopuszczeniu do emisji w ramach platformy decydować będzie przeprowadzona przez nas analiza potencjału inwestycyjnego z realną stopą zwrotu dla inwestorów.
4. Jak mógłby Pan podsumować rynek crowdfundingu w Polsce w 2022 roku?
– Rok 2022 z pewnością nie można zaliczyć do najbardziej udanych w krótkiej historii rynku crowdfundingowego. Po rekordowym 2021 i mocnym wejściu w nowy rok wydarzenia z 24 lutego oraz olbrzymia inflacja mocno przewartościowały rynek inwestycyjny w Polsce. Czas marazmu wśród inwestorów trwał praktycznie przez cały 2022 rok. Względnym zainteresowaniem cieszyło się parę dobrze przygotowanych ofert spółek z obiektywną wartością. Mowa tutaj jednak o pojedynczych emitentach, natomiast rynek jako całość nie wyglądał dobrze.
Nie mniej ciekawie niż na samym rynku ofert crowdfundingowych działo się w obszarze legislacyjnym. Pod koniec lipca w życie weszła ustawa o finansowaniu społecznościowym, która uregulowała kwestię crowdfundingu oraz działalności platform crowdfundingowych. Rzeczywistość emisji crowdfundingowych uległa istotnej zmianie. Pojawiły się nowe obowiązki względem platform, wprowadzono licencję, dokonano kategoryzacji na crowdfunding udziałowy i pożyczkowy, zwiększono maksymalną kwotę emisji. Uwzględniając potrzeby inwestorów platformy uzyskały możliwość uruchomienia wewnętrznej Tablicy Ogłoszeń. W mojej ocenie to bardzo dobry krok. Reglamentacja usług crowdfundingowych poprzez licencję wpłynie na podwyższenie standardów oraz poziom bezpieczeństwa i komunikacji względem inwestorów, co do tej pory było główną barierą rozwoju crowdfundingu. Zastanawiam się tylko, czy mimo to wszystkim obecnie funkcjonującym platformom uda się dostosować do nowych wymagań i uzyskać licencję Komisji Nadzoru Finansowego. KNF w listopadzie zasugerował, że może nie wyrobić się z oceną wniosków złożonych w 2023 roku i jest to zgodne z naszymi przewidywaniami, w związku z czym rozpoczęliśmy proces licencyjny w Estonii jeszcze w 2022 roku.
5. Jakie perspektywy widzi Pan na przyszły 2023 rok?
– W rok 2023 spoglądam optymistycznie, choć tak jak w całym rynku inwestycyjnym wszystko zależeć będzie od sytuacji geopolitycznej, ogólnej koniunktury gospodarczej i nastrojów wśród inwestorów.
Na plus z pewnością zaprocentują wspomniane zmiany wprowadzone ustawą o finansowaniu społecznościowym. Tablica Ogłoszeń, zwiększona kwota emisji, większa przejrzystość informacji o emitentach, to zmiany których od dawna domagał się rynek. W kierunku ochrony inwestora idą również większe obowiązki platform, jak choćby weryfikacja dokumentów ofertowych, czy arkusz kluczowych informacji inwestycyjnych. Poprawi to transparentność ofert, co niewątpliwie wpłynie na plus, gdyż zmniejszy strach inwestorów przed falą „niepoważnych” przedsiębiorców próbujących popłynąć na fali popularności crowdfundingu.
Nie bez znaczenia będzie również fakt europeizacji platform, które finalnie otrzymają licencję. Dzięki temu, nawet przy niekorzystnych nastrojach polskich inwestorów, platformy będą mogły oferować akcje emitentów na terenie całej Unii Europejskiej, a tym samy pozyskiwać inwestorów zagranicznych.
Patrząc więc całościowo proponowane zmiany mogą przynieść korzyści dla funkcjonowania rynku crowdfundingowego. Wyższy standard usług, nacisk na relacje inwestorskie oraz transgraniczność ofert emitentów. Niemniej, na samym końcu, należy obserwować sytuację gospodarczą w kraju i nastroje wobec poczucia ekonomicznego bezpieczeństwa obywateli.
6. Jaki cel stawia Pan sobie jako CEO platformy MyInvests na przyszły 2023 rok?
– W pierwszej kolejności koncentrujemy się na postawieniu platformy internetowej i uzyskaniu licencji crowdfundingowej. Od tego momentu zaczniemy prace nad pierwszymi kampaniami. Nie zamierzamy jednakże czekać do tego czasu z założonymi rękami, dlatego rozmawiamy z wieloma podmiotami, przeprowadzamy proces due dilligance oraz dopracowujemy system IT, żeby był jak najbardziej przyjazny i intuicyjny dla inwestorów.